poniedziałek, 18 lutego 2013

Walentynkowa jednorazówka - spóźniona ;C

Hej :D Przepraszam Was, że nie dodałam w Walentynki rozdziału, ale nie byłam w stanie :( Za to... Dodaję dzisiaj jednorazówkę z tej okazji. Tak wiem, spóźniona, ale ważne, że jest :P Dziękuję za tyle miłych komentarzy i duużo wyświetleń <3333 No to nie piszę więcej, bo pewnie i tak tego nie czytacie... <3
*********************************************************************************
Jak zwykle w szkole była walentynkowa audycja, która odbyła się na lekcji matematyki. Siedziałam w tedy z moim jedynym na świecie, ukochanym i przystojnym chłopakiem - Carlosem. Zastanawiałam się, czy przygotował on dla mnie jakąś walentynkę... Ja dla niego tak. I kolejna walentynka zostaje odczytana: Czy pamiętasz jak to było? Gdy byliśmy sam na sam, bicie serca mi mówiło, że przez chwilę Ciebie mam. Ja tuliłam się w ramiona, całowałam usta twe. Wtedy właśnie zrozumiałam, że naprawdę KOCHAM CIĘ ! Dla Carlosa Peny od jego dziewczyny <3 No i cała klasa na mnie spojrzała, a ja tylko się uśmiechnęłam. Przytuliłam się do niego, a on dał mi całusa w głowę. Mieliśmy mieć dzisiaj sprawdzian, ale z okazji audycji walentynkowej przeniesiono go nam na przyszły tydzień. Uff... I tak mało co umiałam... Za to mieliśmy lekcję wolną. James z Alice siedzieli ławkę przed nami, odwróceni do nas. Za nami siedzieli Logan i Michelle, na ławkach. A obok nas ławkę mieli Kendall i Alex, którzy przeszli na ławkę Michelle. Praktycznie całą lekcję przegadaliśmy. Nie tylko ja wysłałam walentynkę, ale dziewczyny też. Zrobiło mi się przykro, bo Carlos nie wysłał. No cóż, potem się dowiem, po lekcjach. *Po wszystkich lekcjach, przed szkołą*
-Carlos, zawieziesz mnie do domu? - zapytałam smutnym głosem tak, by się nie spostrzegł
-Do domu? Nie, najpierw gdzieś ze mną pojedziesz. - powiedział chłopak.
-Gdzie? Nawet, jeżeli mnie gdzieś zabierasz, to nie jestem odpowiednio ubrana... Mam na sobie brzydkie, szkolne ciuchy...
-Oj Rose, dla mnie zawsze ślicznie wyglądasz - chwycił mnie w pasie przyciągają do siebie, po chwili całując w usta. Ponieważ nie wsiedliśmy jeszcze do samochodu, nasi przyjaciele zaczęli krzyczeć uuuuuuuuuuu!! ale nam to nie przeszkadzało. Zawiesiłam ręce na jego szyi i również go pocałowałam. Po chwili oderwaliśmy się od siebie i popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy... - Kocham Cię, Rose.
-Ja ciebie też, Carlos! - uśmiechnęłam się do niego. Wsiedliśmy do samochodu. Pena usiadł za kierownicą i ruszyliśy. Nie wiedziałam gdzie jedziemy, ale nie chciałam się dopytywać, nie psując niespodzianki dla mnie... Po chwili dojechaliśmy na miejsce. To była restauracja. Chłopak otworzył mi drzwi, a ja kiwnęłam głową i wysiadłam. Chwycił mnie za rękę i otworzył drzwi do restauracji. Powoli weszłam. Carlito pokazał mi stolik. Usiadłam. Po chwili kelner przyniósł posiłek... Awww... Jakiego ja mam kochanego chłopaka *_*. Jedliśmy ok 30 minut. Carlos na chwilę wstał i kilka minut później wrócił niosąc w dłoniach prześliczny, duży bukiet kwiatów.  Podszedł do mnie.
-Rose, wesołych Walentynek - powiedział wręczając mi bukiet.
-To dla mnie? Dziękuję! - rzuciłam mu się na ramiona. Po chwili namiętnie się pocałowaliśmy. Zapłacił za obiad, chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy do wyjścia. Pojechaliśmy do jego domu, gdzie miałam nocować. Oglądaliśmy wtuleni w siebie romantyczne filmy. Było ok. 21, gdy poszliśmy się po kolei myć. Gdy już oboje skończyliśmy położyliśmy się do łóżka. Carlos zaczął całować mnie po szyi, schodził co raz niżej... (nie będę opisywała co dalej, chyba się domyślacie ;P)

5 komentarzy:

  1. Boskie to! :3 Na prawdę mi się podoba :)


    P.S. zapraszam do siebie http://boyslikeagirl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnee :D Takie słodkie - idealne jak na Carlosa ^^
    ~~ @Hender_Whore

    OdpowiedzUsuń
  3. jak można przerwać w takim momencie? :D
    ale wybaczam, bo było super (:
    i dzięki za link do twojego bloga.

    mój blog with-memories.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie śliczneeeee Dawaj szybko nn jak dodasz toinformoj mnie na tt

    OdpowiedzUsuń
  5. Carlos, jesteś bardzo romantyczny. Ten piękny bukiet. Kocham ten blog!
    www.me-and-big-time-rush.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń